Zacznijmy od mojej pierwszej i największej miłości pośród seriali anime: Black Lagoon. Dwa sezony zrobione, sezon trzeci w drodze... Jeżeli ktoś lubi filmy dobre filmy akcji, albo dusi się siedząc w biurze, nie może trafić lepiej, niż na pokład Black Lagoon.
Jak to wygląda? Mix scenek (plus remix tematu muzycznego z anime) poniżej
Dla tych, którzy nie oglądali - recenzja:
"Black Lagoon" - piraci wcale nie z Karaibów. Dla fanów najwyższej klasy filmów akcji i kryminałów noir.
Tytuł: Black Lagoon
Opis: "Black Lagoon" i "Black Lagoon: The Second Barrage" (w produkcji jest też trzeci sezon "Black Lagoon: The Third Barrage") to historia niedużej grupy współczesnych przemytników i piratów starających się przetrwać w niebezpiecznym świecie przestępczości zorganizowanej, terrorystów i skorumpowanych agentów służb specjalnych. A to wszystko w cudownych plenerach Mórz Południowych.
Historia zaczyna się, gdy młody pracownik japońskiej korporacji, Rock, zostaje porwany przez grupę piratów ze statku w okolicach Tajlandii. I właściwie trudno jest powiedzieć więcej bez psucia zabawy podczas oglądania. Dość powiedzieć, że zamiast starać się powrócić do domu, postanawia zostać w barwnym, lecz smutnym i niebezpiecznym świecie przemytników i piratów jako kolejny załogant zdemobilizowanego kutra torpedowego "Black Lagoon".
Komentarz: Ten serial anime to prawdziwa uczta bogów, zarówno, jeśli chodzi o grafikę, jak i scenariusz. Zamiłowanie do szczegółów jest ogromne - nawet takie detale, jak praca zamka pistoletu podczas strzelania oddane są z niezwykłą precyzją. Niezależnie od tego, czy akcja toczy się akurat w barze, na statku, w tanim hotelu, czy dżungli, zawsze możemy spodziewać się najlepszego.
Jeśli chodzi o scenariusz, to zarówno klimat, jak i sposób poprowadzenia fabuły poszczególnych historii jest właściwie bez zarzutu. Nietypowe historie, ciekawi bohaterowie drugoplanowi i brak prostych zakończeń stanowią o niezwykłej sile oddziaływania tego serialu anime. Stąd ostrzeżenie - oderwać można się najwyżej raz na kilka odcinków!
Serial ciekawy jest jeszcze pod jednym względem - oryginalnej tematyki. Zajmuje się "ciemną stroną globalizacji" i sposobem działania "McMafii", co było dotąd zarezerwowane wyłącznie dla wysokiej klasy reporterów. Choć świat "Black Lagoon" jest oczywiście solidnie przerysowany, w zasadniczych szczegółach zgadza się z tym, co działo i dzieje się w Azji naprawdę.
W przeciwieństwie do np. "Kuroshitsuji", "Black Lagoon" ma zaledwie kilka drobnych niedopracowań, chyba nie do uniknięcia w tego typu Po pierwsze, od czasu do czasu można zauważyć nieduże "kicksy" marynistyczne (zwłaszcza w odcinkach o zatopionym U-boocie). Po drugie, fanów hiperrealizmu może nieco irytować fakt, że niektórzy bohaterowie są niemożliwi do trafienia, niezależnie od sytuacji.
Mimo tego "Black Lagoon" z całą pewnością zalicza się do najciekawszych seriali anime ostatnich lat. Warto poświęcić mu swój czas - nie zawiedziecie się!
Ocena: 6
Gatunki: seinen, action, thriller
Data powstania: manga wydawana jest od 2002, ale anime zostało stworzone dopiero w 2006.
Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - źródła darmowych artykułów do przedruku.
To, co zabija w tym anime (oprócz historii, kreski i niezwykłej dokładności w prezentowaniu broni), to muzyka - zróżnicowana, czasami melancholijna, czasami naprawdę mocna.
Jak to wygląda? Mix scenek (plus remix tematu muzycznego z anime) poniżej
Dla tych, którzy nie oglądali - recenzja:
"Black Lagoon" - piraci wcale nie z Karaibów. Dla fanów najwyższej klasy filmów akcji i kryminałów noir.
Tytuł: Black Lagoon
Opis: "Black Lagoon" i "Black Lagoon: The Second Barrage" (w produkcji jest też trzeci sezon "Black Lagoon: The Third Barrage") to historia niedużej grupy współczesnych przemytników i piratów starających się przetrwać w niebezpiecznym świecie przestępczości zorganizowanej, terrorystów i skorumpowanych agentów służb specjalnych. A to wszystko w cudownych plenerach Mórz Południowych.
Historia zaczyna się, gdy młody pracownik japońskiej korporacji, Rock, zostaje porwany przez grupę piratów ze statku w okolicach Tajlandii. I właściwie trudno jest powiedzieć więcej bez psucia zabawy podczas oglądania. Dość powiedzieć, że zamiast starać się powrócić do domu, postanawia zostać w barwnym, lecz smutnym i niebezpiecznym świecie przemytników i piratów jako kolejny załogant zdemobilizowanego kutra torpedowego "Black Lagoon".
Komentarz: Ten serial anime to prawdziwa uczta bogów, zarówno, jeśli chodzi o grafikę, jak i scenariusz. Zamiłowanie do szczegółów jest ogromne - nawet takie detale, jak praca zamka pistoletu podczas strzelania oddane są z niezwykłą precyzją. Niezależnie od tego, czy akcja toczy się akurat w barze, na statku, w tanim hotelu, czy dżungli, zawsze możemy spodziewać się najlepszego.
Jeśli chodzi o scenariusz, to zarówno klimat, jak i sposób poprowadzenia fabuły poszczególnych historii jest właściwie bez zarzutu. Nietypowe historie, ciekawi bohaterowie drugoplanowi i brak prostych zakończeń stanowią o niezwykłej sile oddziaływania tego serialu anime. Stąd ostrzeżenie - oderwać można się najwyżej raz na kilka odcinków!
Serial ciekawy jest jeszcze pod jednym względem - oryginalnej tematyki. Zajmuje się "ciemną stroną globalizacji" i sposobem działania "McMafii", co było dotąd zarezerwowane wyłącznie dla wysokiej klasy reporterów. Choć świat "Black Lagoon" jest oczywiście solidnie przerysowany, w zasadniczych szczegółach zgadza się z tym, co działo i dzieje się w Azji naprawdę.
W przeciwieństwie do np. "Kuroshitsuji", "Black Lagoon" ma zaledwie kilka drobnych niedopracowań, chyba nie do uniknięcia w tego typu Po pierwsze, od czasu do czasu można zauważyć nieduże "kicksy" marynistyczne (zwłaszcza w odcinkach o zatopionym U-boocie). Po drugie, fanów hiperrealizmu może nieco irytować fakt, że niektórzy bohaterowie są niemożliwi do trafienia, niezależnie od sytuacji.
Mimo tego "Black Lagoon" z całą pewnością zalicza się do najciekawszych seriali anime ostatnich lat. Warto poświęcić mu swój czas - nie zawiedziecie się!
Ocena: 6
Gatunki: seinen, action, thriller
Data powstania: manga wydawana jest od 2002, ale anime zostało stworzone dopiero w 2006.
Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - źródła darmowych artykułów do przedruku.
To, co zabija w tym anime (oprócz historii, kreski i niezwykłej dokładności w prezentowaniu broni), to muzyka - zróżnicowana, czasami melancholijna, czasami naprawdę mocna.
Lagunka naprawdę fajna, też mi się podobała. Połknęłam dwa sezony, ale im więcej czasu mija, tym bardziej zacierają się wrażenia. Teraz mi przypomniałeś, że serial jest naprawdę niezły i warto czekać na trzeci sezon. Ostatnio trafiłam na "Phantom. Requiem for the Phantom". W zupełnie innym klimacie, ale akcja wartka, sporo "pojedynków" i nieźle zarysowane główne postacie - zarówno w sensie psychologicznym, jak i artystycznym. Oglądałeś?
OdpowiedzUsuńNiestety, wymiękłem dosyć szybko. Może jeszcze tam wrócę. :)
OdpowiedzUsuń