środa, 3 lutego 2010

Madlax, "The Kind Murderer", prawdziwy świat mroku w anime

Nie, nie chodzi tu o wampiry i wilkołaki, tylko o dyskretną (no, z czasem coraz mniej dyskretną) rolę magii w świecie anime...

Ale do rzeczy.

Gdy pierwszy raz miałem okazję oglądać Madlax, pierwsze odcinki nie zrobiły na mnie najlepszego wrażenia. Kreska fajna (nareszcie możesz powiedzieć, ile kto ma lat, po prostu patrząc na ekran), ale postacie wyjątkowo (jak na anime) przygaszone i spokojne. W porównaniu z typowymi wybuchowymi herosami japońskich kreskówek - niemal blade. Do tego anime opowiadało dwie niepołączone ze sobą w żaden sposób historie - jedną o samotnej młodej zabójczyni działającej w jakimś azjatyckim kraiku rozdartym wojną domową, a drugą o nieco autystycznej bogatej dziewczynce z (równie fikcyjnego) kraju europejskiego.

To zmieniło się gdzieś w połowie serii. Powoli budowane postacie zyskują głębię, drobne gesty powodują, że coraz lepiej rozumiemy, co dzieje się w duszach bohaterów (głównie bohaterek), aż w końcu możemy w pełni docenić coraz dokładniej zazębiające się wątki historii.

Świetne sceny tańca-walki, love/hate relationship pomiędzy zabójczynią a polującą na nią kobietą-snajperem z sił rządowych, i powoli wyjaśniająca się naprawdę mroczna tajemnica... to wszystko stanowi o sile tej anime.

Oczywiście (jak zwykle), OST wymiata.

Dla chętnych kolejny miks OST i scen z anime z Youtube'a.



Miłego oglądania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz