piątek, 12 lutego 2010

Ga-Rei Zero - zadziwiająco dobre g***o

To anime po prostu nie miało prawa być dobre. Po pierwsze, to prequel mangi. Po drugie, opowiada ona historię dwóch nastolatek - mistrzyń katany (a dokładniej katany i daito). Po trzecie, już w pierwszym odcinku widzimy bohaterów jeżdżących na motorach i strzelających z broni automatycznej do niewidzialnych potworów. Po czwarte, potwory (rysowane z brakiem wyobraźni godnym autorów Godzilli) są animowane komputerowo.

Obejrzałem całą serię za jednym razem - nie byłem w stanie przestać.

Historia jest świetnie opowiedziana, główny bad guy naprawdę wywołuje dreszczyk, historia o przejściu na ciemną stronę mocy również została pokazana bardzo elegancko. Sceny walki może nie sięgają wyżyn Madlaxa, ale zostały zrobione poprawnie (minus komputerowe plastusie). Kreska jest dobra, postacie drugoplanowe ostro zarysowane, a dowcipy - niewymuszone.

Fajnie wyszedł im zwłaszcza związek emocjonalny dwóch głównych bohaterek - nareszcie dwie dziewczyny polubiły się bez konieczności uprawiania ze sobą seksu.

Dla niezdecydowanych wideo poniżej:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz