piątek, 12 marca 2010

MAICO 2010- android w radiu

Dziś coś na uspokojenie nerwów w pracy, czyli przedziwny serial anime, którego jeden odcinek trwa tylko 10 minut.

MAICO 2010 to historia androida pracującego w japońskim radiu jako prezenterka. Miłośnicy SF niestety zawiodą się, ponieważ MAICO jest jedynym elementem SF w całej historii, reszta dotyczy naszego świata, tu i teraz.

To anime to klasyczny "business slice of life", zwłaszcza ludzie z doświadczeniem w radiu albo telewizji na pewno zauważą istotne podobieństwa pomiędzy serialem a życiem. Asystent reżysera to chłopiec do bicia, reżyser cierpi na fobię związaną z postępującym łysieniem, producentka programu prezentuje niewzruszony spokój, a pracownik PR rozgłośni jest prawdziwym wazeliniarzem i troszczy się tylko o własny tyłek.

Czemu polecam MAICO? Właśnie z uwagi na świetnie odmalowane charaktery pojawiających się tam postaci. Oglądając ich zachowania można boki zrywać - każdy z nas ma przynajmniej jednego bohatera MAICO siedzącego w biurze obok. Poza tym, MAICO kryje jeszcze jedną perełkę - śrubkę, która pojawia się już w pierwszym odcinku, żeby wystrzelić w ostatnim.

Niestety, trzeba być przygotowanym na: przeciętną kreskę (serial był baaaardzo niskobudżetowy, więc animacja pozostawia wiele do życzenia), straszliwą wprost muzykę otwierającą każdy odcinek, oraz na kilka dłużyzn od czasu do czasu (wytrzymajcie, odcinek o nocy spędzonej w biurze wynagrodzi wam to w dwójnasób).



Obejrzyjcie - warto! Niestety, tego anime nie znajdziecie na popularnych portalach, więc znalezienie MAICO może wymagać nieco zachodu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz